Posumowania, postanowienia i takie tam z końcem starego roku

Święta, święta i po świętach. Nie wiem czy zauważyliście ale moje życzenia dla Was już w części się spełniły. W drugi dzień Świąt na wię...



Święta, święta i po świętach. Nie wiem czy zauważyliście ale moje życzenia dla Was już w części się spełniły. W drugi dzień Świąt na większości naszego kraju spadł śnieg :-) To było niesamowite bo wieczorem jeszcze padał deszcz, potem nastąpiła cisza. Gdy kładliśmy się spać wyjrzałam przez okno i zobaczyłam JĄ!!! Przyszła Pani Zima, albo Pan Śnieg, albo co wolicie bo i Pan Mróz również postanowił nas odwiedzić. W każdym razie krajobraz już bardziej przypomina ten z dziecięcych świątecznych wspomnień.

O czym ja tu...aaaaaa. Podsumowanie. No bo to taki czas, że dla wielu z nas przełom roku ma symboliczno-magiczne znaczenie. Zaczynanie od początku. Zostawianie za sobą tego co było i otwieranie się na nowe. Często niestety postanowienia są jak rzucenie się z motyką na słońce. Co widać zwłaszcza w pierwszych tygodniach roku w siłowniach i klubach fitness. Nie ma gdzie zapałki włożyć. A w lutym wszystko wraca do normy. Nie bez przyczyny Blue Monday wypada w ostatni poniedziałek stycznia. Jest to podobno najbardziej depresyjny dzień w roku. Składa się na to wiele czynników ale jednym z nich jest właśnie niedotrzymanie postanowień noworocznych i uczucie niezadowolenia z siebie, gardzenia sobą, smutku i złości. Co zrobić, żeby nie obchodzić tego wątpliwego "święta"?

Nie odkryję nic nowego jeśli napiszę, że postanowienia noworoczne muszą mieć dużą szanse na zrealizowanie. Bo powiedzmy sobie szczerze: same się nie spełnią, to my musimy mieć ochotę na ich materializację.

Przykładowo nie stawiajmy w celach na 2015 rok rzucenie palenia. Jeśli nasz organizm nie jest na to gotowy fizycznie i psychicznie, skończy się to tylko frustracją kiedy 3 stycznia zapalimy papierosa.

Rozumiecie o co mi chodzi?

Moje podsumowanie i cele zamykam w trzech płaszczyznach.

Zacznijmy od podsumowania roku 2014
  1. Podróże - moje hobby, cos co nadaje sens moim planom, moje marzenia, moje perspektywy.
  • W tym roku standardowo był zimowy Egipt. To już chyba taka świecka tradycja, że jak już nas zima umęczy jedziemy się trochę ogrzać do Egiptu. I tak w lutym byliśmy w Sharm el Sheik.




  • W lipcu razem z moją Mamą odwiedziliśmy Budapeszt. Relację możecie przeczytać                O tutaj. Było upalnie i bardzo intensywnie.




  • Kolejny wyjazd mniej turystyczny bardziej rekreacyjny to coroczny Zlot Wyżłów Węgierskich, o którym możecie poczytać w tej relacji
  • We wrześniu wróciłam do mojej kochanej Grecji. Długo nie mogliśmy się zdecydować ale w końcu wybraliśmy Samos. Koniecznie zajrzyjcie do moich wspomnień


  • Wypraw do Krakowa w ciągu roku było jak zwykle kilka, ale ostatnia taka najcieplejsza i w pogodzie i w atmosferze. Pewnie jeszcze pamiętacie relację ale jeśli ktoś jeszcze nie czytał to zapraszam.


 

       2. Zdrowie, sport, uroda - w jednym punkcie, bo uważam, że łączą się ze sobą.
  • Ze zdrowiem większych problemów nie było. Niezbędne badania robione na bieżąco. Nic ponad to. Pewnie w zimie dopadło mnie jakieś większe przeziębienie ale jakoś specjalnie o nim nie pamiętam więc nie mogło być źle.
             
  • Sport to coś co pokochałam po latach na nowo. W tym roku zaczęłam regularnie chodzić dwa razy w tygodniu na treningi z trenerem osobistym, oraz również dwa razy w tygodniu na zumbę. Bardziej zwracam uwagę na to co jem i ograniczam niezdrowe rzeczy. W efekcie schudłam 8 kg na  - ale może być i więcej bo część tłuszczu na pewno zamieniła się w mięśnie. Straciłam łącznie z obwodów 37 cm - najwięcej z talii i brzucha. Znacznie zmniejszyły się moje problemy z kręgosłupem, poprawiła kondycja. Same plusy :-) Polecam :-)
  • Uroda. Ten podpunkt jest bardzo połączony ze zdrowiem i sportem. To co się dzieje w organizmie wychodzi na zewnątrz. Tak więc patrząc na powyższe i z urodą jest nie najgorzej ;-) Kobiecy aspekt urody - zmieniłam kolor włosów :-)
    3. Rozwój osobisty to niestety płaszczyzna, którą w tym roku zaniedbałam najbardziej. Właściwie
        nie posunęłam się ani o krok do przodu. No dobrze, może mały kroczek w postaci tego bloga.
        Dokładnie rok temu zaczęłam go pisać.  Na początku trochę na oślep, nie bardzo miałam
        pomysł, ale coś ciągnęło mnie do pisania.  Założyłam fanpejdża i kończę rok z zadowalającym
        mnie na chwile obecną wynikiem 135 fanów. Mam nadzieję, że jesteście wśród nich i na
        bieżąco możecie śledzić moje wpisy.
        No dobrze, może niesprawiedliwie to oceniam, bo w ciągu roku jeszcze jeden mały kroczek
        to zapoznanie się z jedną z metod rozwoju osobistego, ale niestety nie ćwiczyłam dlatego
        jeszcze wiele przede mną.
 
Tak wygląda podsumowanie to teraz pokażę Wam moje plany i cele na nadchodzący rok. Podobno jeśli chcesz rozśmieszyć Boga powiedz mu o swoich planach... mam jednak nadzieję, że przy czytaniu nie będziecie co chwilę wybuchać śmiechem ;-)
 
  1.  Podróże. Nie mam sprecyzowanych miejsc, które chciałabym w tym roku odwiedzić. Wszystko będzie zależało od różnych czynników. Chciałabym w tym roku po raz kolejny odwiedzić USA, poznać kolejną grecką wyspę, pośmigać na nartach we Włoszech, pojechać do Paryża i odmłodzić się w Disneylandzie. Na chwilę obecną chcę postawić na tzw. City Break czyli krótkie, parodniowe odwiedzenie niektórych miast w Europie. Zaletą takich podróży jest cena (tanie linie lotnicze), możliwość szybkiej organizacji i mały wpływ czynników zewnętrznych. 
                                                                                                                                                                  
    2. Zdrowie, sport, uroda.  Na początku roku chcę zrobić zdrowotny bilans Trzydziestki z vatem,
        czyli niezbędne badania potwierdzające oczywiście mój świetny stan zdrowia.
        Nadal będę kontynuować moją przygodą ze sportem i odchudzaniem i myślę, że bez problemu
        zgubię jeszcze parę kilo.

    3. Rozwój osobisty. W tym zakresie mam dużo do zrobienia w nadchodzącym roku
  • zamierzam ostro wziąć się do przypomnienia sobie języka angielskiego
  • chcę czytać więcej książek, z tego będę Wam się na bieżąco "tłumaczyć" zamieszczając recenzję z kolejnej przeczytanej pozycji
  • chcę więcej robić dla swojego psychicznego spokoju; medytacje, ćwiczenia nowej metody - jeśli będę miała dobre osiągnięcia pochwalę się nimi na blogu
  • będę pisała więcej na blogu, chciałabym żebyście więcej komentowali, jeśli chcecie o czymś konkretnym przeczytać piszcie do mnie maile, z przyjemnością poznam wasze opinie i sugestie.
  • chcę po każdym przeżytym tygodniu mieć poczucie, że go nie zmarnowałam. Być zadowoloną z siebie.
Nooo.. poważnie zabrzmiało.

A jak tam Wasze podsumowania i plany? Robicie je? Jak z realizacją? Możemy się razem wspierać przez cały nadchodzący rok.

Życzę Wam w Nowym Roku spełnienia wszystkich planów, dużo radości, czasu na odpoczynek, czasu dla siebie i żeby to był ważny rok dla każdego z Was.

Nie zapomnijcie polubić Trzydziestki z Vatem na fb  :-)

Do zobaczenia w 2015 roku, a na fanpejdżu pewnie jeszcze jutro :-)

Szczęśliwego Nowego Roku!!!










Podobne posty

3 komentarze

  1. Ambitne plany, ambitne moja droga! Nie pozostaje mi nic innego jak zyczyc ci spelnienia ich wszystkich :) Ja w tym roku nie planuje nic, bo jak widac po zeszlym, moje plany spelzly na niczym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybrałam te realne ;-)) Dziękuję Marylko, Ty spełniasz marzenia na bieżąco :-) Nie musisz planować:-)))

      Usuń
  2. Zamierzam wprowadzić takie rzeczy - https://www.amart.pl/
    W sensie - wymienić to, co tego wymaga, ale co dokładnie z tego wyjdzie, to zobaczymy. Ogólnie to fajnie, że takie rzeczy można załatwić niewielkim kosztem.

    OdpowiedzUsuń